Wyszukiwarka
-
Najnowsze wpisy
Archiwum
- Październik 2016 (1)
- Listopad 2014 (1)
- Lipiec 2014 (1)
- Maj 2014 (1)
- Październik 2013 (3)
- Wrzesień 2013 (2)
- Sierpień 2013 (4)
- Lipiec 2013 (5)
- Czerwiec 2013 (1)
- Maj 2013 (8)
- Kwiecień 2013 (9)
- Marzec 2013 (5)
- Luty 2013 (3)
- Styczeń 2013 (1)
- Listopad 2012 (1)
- Październik 2012 (14)
- Wrzesień 2012 (31)
- Sierpień 2012 (14)
- Lipiec 2012 (11)
- Czerwiec 2012 (12)
- Maj 2012 (14)
- Kwiecień 2012 (8)
- Marzec 2012 (5)
- Luty 2012 (1)
- Styczeń 2012 (4)
- Grudzień 2011 (5)
- Listopad 2011 (3)
- Październik 2011 (5)
- Wrzesień 2011 (8)
- Sierpień 2011 (10)
- Lipiec 2011 (7)
- Czerwiec 2011 (1)
- Maj 2011 (8)
- Kwiecień 2011 (7)
- Marzec 2011 (13)
- Luty 2011 (14)
- Styczeń 2011 (12)
- Grudzień 2010 (12)
- Listopad 2010 (17)
- Październik 2010 (8)
Kategorie
- Adopcje (24)
- DeKOTcentratory (2)
- Domy tymczasowe (16)
- Galerie (7)
- Agata Kuflińska (1)
- Galeria Wu (1)
- Katarzyna Lorens-Padzik (1)
- Kinga Izdebska (1)
- Marta Ruszkowska (1)
- Tomek Niewiadomski (2)
- Kocia Warszawa (43)
- Konkursy (91)
- fotograficzny (82)
- literacko-blogowy (8)
- Koty miejskie (51)
- Leniwa niedziela (5)
- Ogólne (137)
- Opieka (33)
- Strona główna (3)
- Video (3)
-
Nasi autorzy
- admin (64)
- Anna Wypych (17)
- Koteria (209)
Nasze aukcje na Allegro.pl
Blogger
Wybierz język
Powered by Google Translate.
Archiwum autora: admin
Koty spod róży. Korfu.
Greckie koty mają imiona, ale nie mają ściętych uszu. Każda spotkana kotka jest ciężarna lub karmiąca. Wszystkie koty są nieduże, szczupłe, mniej rozlazłe i bardziej muskularne od „naszych”, niektóre mają wydłużone pyszczki.
Koty spod róży. Łotwa.
Ryskie koty lubią ludzi, a to sugeruje mi wniosek, mam nadzieję że nie sofizmat, że ryscy ludzie lubią koty. No bo jak inaczej byłoby możliwe, żeby koty tak ufnie wciskały łebki pod wyciągnięte do nich palce.
Opublikowano Ogólne
2 komentarzy
Trans-kot-mer
Kota miejskiego, jak sama nazwa wskazuje znaleźć można na ulicy. Ludzie na przystanku wgapiają się w dal, kawosze przy stolikach otuleni kocami nakazują sobie myślenie o wiośnie, a pod płotem miejski kot w trzech odsłonach! Jak to z dachowcem bywa … Czytaj dalej
Baśń o Kopciuszku
Dawno, dawno temu snuła się w internetach mała dziewczynka. Jak to w przestrzeni wirtualnej bywa, nasza bohaterka poruszała się na oślep i bez planu. Najwyraźniej jednak dobra matka chrzestna czuwała nad bezmyślną dziewczynką, bo sprawiła że mała zaczęła pisać blog … Czytaj dalej
Opublikowano Ogólne
3 komentarzy
Zginął rozsądek
Każde drzewo przy mojej ulicy jeszcze niedawno nosiło ogłoszenie. Kartka A4, że zginął kot. Zdjęcie zadbanego pieszczocha i prośba, żeby dzwonić gdy cokolwiek. Bez wątpienia kot był kochany i troszczono się o niego, bo wyglądał świetnie, podobnie jak i starannie … Czytaj dalej
To niesprawiedliwe!
Pamiętam z podstawówki wielką kłótnię. Ktoś rzucił hasło „moja mama jest najładniejsza”. Wszyscy przekrzykiwali się nie mogąc za nic w świecie pojąć jakim cudem czyjaś mama ma być najładniejsza skoro tylko ta własna jest. Mój kot też jest najładniejszy, znam … Czytaj dalej
Opublikowano Ogólne
4 komentarzy
Odwaga
Moje życie prywatne i zawodowe dzieli granica rozsądku i tchórzostwa. Rozsądek podpowiada mi, że prywatne sprawy nikogo nie interesują, a tchórzostwo z kolei, że stereotyp kociarza zaważyłby na stosunkach służbowych. Może bez racji unikałam kociarskiego wyjścia z szafy i nigdy … Czytaj dalej
Opublikowano Ogólne
3 komentarzy
Nosicielka
Wszystko zaczęło się od tego, że w pracy zamknęli bufet. Wokoło jakaś gastronomiczna pustka, niby to czy owo, ale nic. Na szczęście Piotrek wykukał kanapkownię ze względnie możliwą ceną. Wracałam więc z dwiema, pieczywo ciemne dużo ostrej papryki bez sera, … Czytaj dalej
Adopcje
„Skoro kot wraca na ulicę to czemu mam spełniać jakieś wymagania jako adoptujący. Zawsze to dom, a nie podwórko” tak pyta Koterię co piąty kandydat na opiekuna. Ma rację. Przecież jeśli się uprze wyśledzi i weźmie sobie tego właśnie sierściucha … Czytaj dalej
Opublikowano Ogólne
1 komentarz
DeSKa
Nie mają: łapy, oka, ogona, słuchu, odporności, za to sporo mruczenia i dobrą opiekę. Koty w Radości są jak należy się spodziewać, cóż zdekompletowane, ale radosne. Usadzeni wokół olbrzymiego stołu Wypychów, każdy z mruczącym inwalidą na kolanach, ustaliliśmy jednogłośnie, że … Czytaj dalej